Możecie mnie spotkać w warszawskim kinie Luna na poniedziałkowych seansach za 8 złotych. Siadam wtedy w podwójnej kanapie (uprzedzam - drugie miejsce zajęte!) i popijam kawę lub napój alkoholowy - zależy od pory roku.
Czasami odwiedzam multipleksy i ze zdziwieniem obserwuję masową konsumpcję popcornu i nachosów. Ale czasami tak też jest fajnie, nie bądźmy snobami!
Łażę po restauracjach, bo kocham jedzenie, wiadomo. Piję przy tym sporo wina i planuję podróże.
O tym wszystkim będę tu pisać.
Trzymam kciuki i będę czytał :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁukasz Kłos